Tag

AWS

Browsing

Z jednej strony kwoty pozbawione rzetelnej argumentacji. Z drugiej ślepe oburzenie i straszak prywatyzacji. W hałasie nie słychać uczciwej dyskusji o stanie polskiego leśnictwa.1

Jacek Rostowski
Jacek Rostowski – Minister Finansów w rządzie D.Tuska – narzucił LP kontrybucję w wysokości ponad póltora miliarda złotych w 2014 roku

Przy okazji prac nad nowelizacją ustawy o lasach zrodził się pomysł kolejnego „przystrzyżenia” organizacji Lasy Państwowe. Już sam pomysł zmiany ustawy o lasach, gdyż nie pasuje do późniejszej ustawy o ochronie przyrody (funkcjonującej „tylko” od lat sześciu), uchwalonej wysiłkiem ministrów Macieja Nowickiego i Stanisława Gawłowskiego, wskazuje, jak wiele samo prawo znaczy.
W międzyczasie zadłużenie kraju wzrosło niemal dwukrotnie. Mamy więc zgoła inną rzeczywistość. W tych okolicznościach prawo nabiera zupełnie innych rumieńców. Innych niż w 1989 r., gdy decydowano o zapisach ustawy o lasach. Ale i wówczas prawo miało spełnić określoną rolę!

Nie czas żałować róż, gdy ploną lasy

Czy nie można trawestować tego przysłowia, mając na względzie znacznie ważniejszą rzecz od zagonu róż czy nawet hektarów lasu?
„Ojczyzna w potrzebie” – wołają na górze. „Pieniądze z lasów naszym jedynym wybawieniem.”
„Gore. Czas bić w dzwony” – roznosi się na dole. „Rabacja, zdrada” – krzyczą.
Kraj potrzebuje dwukrotnie po 800 mln zł przez najbliższe dwa lata, a później już tylko po 100 mln zł na rok. Skąd ten rachunek? Nie wiadomo.
Bo zadłużenie sięgnęlo biliona złotych, a frekwencja demograficzna nie daje wielkich złudzeń na przyszłość? Dlaczego więc nie bilion? I to w ciągu sześciu lat!2

Lasy do Konstytucji

Takie propozycje zmian z wielkim oburzeniem przyjęła opozycja.3 Wyciągnięto po raz kolejny straszak w postaci prywatyzacji lasów (pisałem już o potrzebie definitywnego pozbycia się go: „Lasy dla lasów” Las Polski nr 3/2011 i „Lasy do Konstytucji po raz wtóry” Las Polski nr 7/2012). Lasami w Konstytucji żadna opcja polityczna nie jest zainteresowana. Choć dziś strona rządowa zaczęla, zdaje się, straszyć opozycję takim rozwiązaniem.4
A przecież 30% kraju, narodowego majatku i bogactwa, mogłoby na taki zapis liczyć. Sformułowana przeze mnie idea konstytucyjnego zapisu miałaby zdecydowanie głębsze znaczenie, gdyby wiązała się ze zmianami systemowymi całej organizacji Lasów Państwowych. Wskazywałem na takie potrzeby.
Dziś rzeczywisty majątek kraju zaspokaja coraz węższe grono korporacji, wspierając ekologizm, w tym również ekologistyczny terroryzm.* Co chwilę mamią nas swoistym dzieworództwem – że ekologizacja to przyczyna wzrostu różnorodności biologicznej. A przecież gdyby jej (różnorodności) realnie nie było, to nie pojawiłaby się znikąd. Jest cały czas, nie zawsze odsłonięta. Mamy dziś do czynienia co najwyżej ze zmianami ilościowymi a nie jakościowymi w obszarze pęczniejącej z roku na rok czerwonej księgi (czyż to również nie kuriozum?).

Dlaczego nie bilion?

Stawianie walorów ekologicznych polskich lasów – z pierwotnego założenia lasów gospodarczych – w przeciwieństwie do innych celów nie ma żdnego uzasadnienie i żadnych podstaw. Las od zawsze wypełniał róznorakie funkcje. Szczególnie w LP nie mieliśmy do czynienia z eksploatacją lasu.
Kiedyś zadecydowano, że parki narodowe mają wypełniać typowo ochroniarskie funkcjie. Dziś okazuje się, że 50% leśnych zasobów również zostało wtłoczonych w kaftan konserwatorskiej ochrony.
Na użytek mediów ubolewa się, że w Puszczy Białowieskiej gnije 2 mln m3 drewna (dziś- listopad 2021 r., z pewnoscią już ok. 9 milionów m3). Ale nie mówi się jaka masa została skazana na zgnicie na obszarze całej Polski. Leśnicy purpurowieją w związku z tzw. Piskim Szastem, nie dostrzegając skali „szastów” w obszarze całej połaci lasów państwwwwa oraz w zgoła innym obszarze. Umysłach.
Ile to mniej tlenu? A ile mniej drewna, miejsc pracy, desek, mebli, miliardów złotych, o ile więcej musimy pracować do emerytury?5
Może więc jednak zwiększyć kontrybucję do biliona?

Kto zawłaszcza?

Potencjał Lasów Państwowych, ich możliwości gospodarcze z pewnością mogą zasilać kraj w sposób znacznie większy niż to dziś ma miejsce. Rozwój i funkcjonowanie Państwa nie może się odbywać na zasadach doraźnych kontrybucji. Namawiam do powrotu do racjonalnej gospodarki w LP.6 Do sformułowanie odważnej wizji i jej wdrożenia. Przyniesie to wielokrotnie więcej korzyści niż planowana kontrybucja.
Polska jest jedna. I ma jedną kieszeń. Nie może jej zwłaszczać górnik, sędzia, lekarz, poseł. Nie może jej zwłaszczać leśnik czy ekologistyczny malwersant. Obowiązująca ustawa o lasach, która z monopolisty surowcowego zrobiła korporacyjnego administratora wtłoczonego w środowisko ekologistycznych konserwatorów nie mogła się skończyć inaczej. Chciejstwo i krótkowzroczność jej twórców kończy się tragicznie dla leśników (których coraz mniej w wyniku restrukturyzacji, optymalizacji, etc.), nie mówiąc o dorobku nas wszystkich. Nie mówiąc o zasobach naturalnych i przyrodzie. Bo badania, co nie każdy wie, wskazują na malejącą produkcję tlenu przez lasy, a obszary ściśle chronione niosą w efekcie znaczne zubożenie przyrodnicze (co dowiedzione jest w Rezerwatach Białowieży i Tatr). W tych warunkach, wciśnięte w karby Ministerstwa Środowiska, Lasy Państwowe nie są w stanie stworzyć rozsądnych rozwiązań prawnych. Będzie to możliwe dopiero wraz ze zmianą całego systemu.

Czy Lasy Państwowe dotrawają do tego czasu?

Organizacja może nie dotrwać. Z pewnością jednak idea Lasów Panstwowych, którą stworzył Adam Loret**, a która od ćwierćwiecza jest niszczona, jest ideą trwałą i mocną.
Społeczeństwo polskie w dużej mierze wciąż pozostaje społeczeństwem chłopskim (w pierwszym drugim i trzecim pokoleniu) i nie aprobuje dzisiejszych destrukcyjnych rozwiązań, nie mających nic wspólnego z chłopskim zdrowym rozsądkiem, lecz z manierą wyalienowanego centralizmu.
Dzisiejsza kontrybucja na Lasy to wynik wielu czynników. Ale oburzenie nie widzi rozwiązań poza utrzymywaniem obecnego status quo.

Też mam las

Zastanawiam się też nad innymi prawnymi skutkami wprowadzenia kontrybucji na majątek LP. Leśna organizacjia funkcjonuje w pewnym określonym systemie prawnym. To spójna całość. Majątek leśny, tak jak majątek rolny, jest w Polsce ograniczony podatkiem gruntowym. Co mam sądzić, jako właściciel prywatnego lasu, o rysującej się deregulacji?
Wiem, że papier jest cierpliwy, a niektóre jego odmiany chłonne jak gąbka. Przyjąć mogą ogromne ilości atramentu, tuszu i farby drukarskiej. I urzędniczych gwarancji padajacych z różnych wysokości. Uprzedzając więc prawodawców, uniżenie proszę by uwzględnili w swoich – z pewnością bardzo wartościowych rozwiązaniach – również mój interes. Interes prywatnego właściciela lasu i moją składkę na KRUS. Nie chcę bowiem jako prawy obywatel, czuć się w jakimś stopniu wyróżniony.7

 

Kontrybucja to danina stanowiąca swoistą represję, poza obowiązującym systemem podatkowym
Obwieszczenie z 2 lutego 1944 o m.in. nałożeniu 100-milionowej kontrybucji na Warszawę i okolicę w ramach odwetu za zamach na Franza Kutscherę (Wikipedia)

1 KontrybucjaHaski regulamin praw i zwyczajów wojny z 1907 w art. 51 dozwala pobierać kontrybucję na terytorium okupowanym tylko na zasadzie rozkazu na piśmie i pod odpowiedzialnością naczelnego wodza (commander-in-chief). Pobór taki powinien odbywać się możliwie zgodnie z przepisami opodatkowania i repartycji podatków obowiązujących.  Za opłatę każdego podatku wydać należy płatnikom odpowiednie pokwitowanie (Wikipedia).
Nałożenie na organizację Lasów Państwowych ekstra daniny, swoistej kontrybucji nie jest wykonywaniem praw własciciela – jak to tłumaczył Minister J.Rostowski. To nie rząd jest włascicielem Lasów Państwowych lecz Polska. Zabór środków określonego przedsiębiorstwa z powodu złego zarządu państwem jest zaborem i nie ma zwiazku z racjonalną gospodarką.

2– Nie pomyślą o zmianach systemowych i likwidacji systemowych i strukturalnych strat w wyniku złej legislacji i rozwiązań – tylko w 3 puszczańskich nadleśnictwach straty z tytułu braku pozyskania to kwota ok 1,5 miliarda złotych rocznie a w skali kraju to strata brutto około 15 – 18 miliardów złotych; samo zniszczenie polskiej gospodarki dokonane przez siły magdalenkowego kompradorstwa to przyczyna wszelkiego zła, braku stabilizacji i ogromnej dezintegracji społecznej.
3 – PiS i poseł Jan Szyszko, niepomny na stworzony niemal dwie dekady wcześniej autorski projekt

prof Jan Szyszko Minister Środowiska
prof Jan Szyszko Minister Środowiska

prywatyzacji LP w okresie rządów Akcji Wyborczej SOLIDARNOŚĆ. Po raz kolejny wezwano do Warszawy leśników, by protestować pod fałszywą narracją obrony LP przez prywatyzacją. A tu się walił po prostu kolejny element Ustawy o lasach przyjętej w 1990 roku siłami Solidarności, czy raczej jej funkcyjnego aparatu, nie mającego realnego zaplecza.
4 – taki zapis w Konstytucji wytrąciłby by z rąk politycznych klik straszak, który zawsze pobudzał społeczeństwo polskie, nie tylko leśników
5 – w tym czasie podejmowano decyzje o zwiększeniu wieku emerytalnego w Polsce do 67 lat
6Na czym polega las – emocjonalny wykład Jana Kosiorowskiego  – nie ma związku z dobrostanem Polski, z dobrostanem Polaków, a nawet nie ma zwiazku z cywilizacja łacińską; to nawet nie „sztuka dla sztuki”
7 – podobnie jak Lasy Państwowe, nie czuję się odpowiedzialny za budżetowe braki i zadłużenie Polski. To wynik działań kompradorskich ekip posadowionych przez zagraniczne metropolie. A KONTRYBUCJA ufundowana przez rząd PO/PSL oraz fałszywie tłumaczona przez ówczesną opozycję (PiS) jako prywatyzacja to skok na skarbonkę, bo zarząd nad państwem jest lichy – nie potrafi budowac i wykorzystywac potencjału; potrafi sprzedawać to czym jeszcze dysponuje lub zadłużać;
* Założycielem i jeddnym ze współwłaścicieli FSC była Greenpeace; środki, którymi organizacja LP zasila MŚ, są dysponowane na stowarzyszenia o bardzo różnym charakterze.
** Adam Loret – pierwszy dyrektor naczelny Lasów Państwowych.
Ilustracje zostały dodane na potrzeby niniejszej publikacji.
Adam Loret – twórca współczesnego leśnictwa jako działu gospodarki narodowej nie ma żadnego zwiazku z leśnictwem patogospodarczym dziejącym sie w IIIRP. Leśnictwem opanowanym przez obskurantyzm ekologistyczny, zwijajacym majątek oraz edukująvcym społeczeństwo w kierunku fałszywej ekologii oraz idei antygospodarczych w kraju – co jest działaniem na potrzeby zewnetrznej dywersji. De facto są to działania antynarodowe i nie mające żadnego zwiazku z pojęciem patriotyzmu.

***

Historia niepamiętna roku 2014 – kolejna manipulacja prywatyzacją

Kontrybucja -
Fragment artykułu „Kontrybucja” na łamach Lasu Polskiego

Artykuł został opublikowany na łamach Lasu Polskiego, 16-17 nr 2/2014. To autorska opinia na temat podatku/kontrybucji nałożonych na Lasy Państwowe w związku z potrzebami budżetowymi państwa rządzonego wówczas przez koalicję PO/PSL.
Nie były to rządy najlepsze, skoro zdecydowano się do sięgnięcia po zasoby firmy pańswowej poza obowiązującymi zasadami systemu podatkowego w Polsce.
To nie leśnicy byli, czy też są odpowiedzialni za stan państwa. Odpowiada za to premier rządu lub szef rzadzącej partii.
Łatwo jest zrujnować jedną, czy sto firm, tu i teraz, niż podjąć realne działania naprawcze. Nie podjęły ich rządy PO/PSL, i nie podjęły rządy PiS.
W zakresie leśnictwa: tylko marnotrawstwo urzędnicze nakierowane na trzy puszczańskie nadleśnictwa (Białowieża, Browsk, Hajnówka) generują roczne straty rzędu półtora miliarda złotych – w cenie utraconych przychodów. Strata brutto dla całego kraju z powodu tych urzędniczych zbrodni to około 15-18 miliardów złotych rocznie. Możemy to przeliczyć na liczbę możliwych do kupienia czołgów. Tych najnopwoczesniejszych, amarykańskich – jak wskazuje znawca sztuki wojskowej – M.Błaszczak. Tak, przez sześć lat bylibyśmy już pierwszą potęgą czołgową na świecie. Żaden nachodźca by nam nie podskoaczył, nie mówiąc już o trzech milionach „legalnie” wprowadzonych Ukraińców. Wprowadzonych w zastępstwie tej samej masy Polaków wygnanych na obczyznę – po raz kolejny.
Sama kontrybucja wiązana z prywatyzacją, reprywatyzacją czy restytucją (pewnie znaleźlibyśmy jeszcze inne synonimy, także po hebrajsku), została wyorzystana przez ówczesną opzycję do osłabienia potencjału obozu rządzącego.

Fikcja Tuskowej inicjatywy

By ratować sytuację i zneutralizować protesty, w tym uliczne zgromadzenia leśników przywołanych przez Jana Szyszko, ówczesny Premier Donald Tusk publicznie wyartykułował możliwość zapisu gwarancji dla Lasów w Konstytucji.
Tym samym Tusk zneutralizował atak PiS pod szyldem „obrony LP przed prywatyzacją”. Miał świadomość, że do żadnej zmiany Konstytucji nie dojdzie z kilku powodów.
Po pierwsze, nie ma w Polsce żadnej siły politycznej, której zależy na stabilizacji i spokoju. Wszystkim zależy na podkładaniu do ognia społecznych nastrojów. Temat prywatyzacji LP generuje zawsze dużo emocji – niezaleznie czy prawdziwy, czy też nie. Można go przywoływać do znużenia i zmęczenia. A gdy nastąpi realne zobojetnienie – można go DOKONAĆ.
Po wtóre: sam zapis, którego treść można sformułować w różny sposób, nie będzie mógł uzyskać aprobaty skłóconych poliklik.
I tak też się stało. Po niemożności uzgodnienia wspólnego tekstu, cała rzecz upadla i została szybko zapomniana.

Medialne igraszki i manipulacje dla ciemnego luda

Ale nie do końca zapomniana – od tamtego czasu podsycany jest wciaż przez PiS mit, że w roku 2014 koalicja PO/PSL miała zamiar sprywatyzowac LP. Ta oczywista fałszywka służyć ma wzmacnianiu własnej pozycji PiS. Że to tylko medialne oszustwo, może świadczyc brak inicjatywy w kierunku gwarancji konstytucyjnej dla LP już po objęciu przez PiS rzadów w roku 2015.

Marian Krzaklewski twórca AWS
Przewodniczący Solidarnosci i twórca AWS – Marian Krzaklewski. Wówczas podjeto jedynej, realnej próby prywatyzacji LP.

Dywersja czy tylko głupota DGLP  – opisałem swego czasu działania i manipulacje związane z tematem prywatyzacji LP.
Do dziś, żadna siła społeczna i polityczna nie wystąpiły z inicjatywą zagwarantowania bezpieczeństwa LP w Konstytucji. Idea, która upubliczniłem w roku 2011/2012 czeka wciaż na realizację.  A brak realizacji jest świadectwem coraz wiekszej marginalizacji społeczeństwa przez siły obecne na scenie politycznej kraju. Działają w kierunku przejęcia tego majątku i zawłaszczenia nim.

Protest przeciwko prywatyzacji Lasów
Pamiętam wielokrotne protesty leśników i związanych z nimi społeczności przeciwko prywatyzacji Lasów Państwowych. A może reprywatyzacji? Z reguły wykorzystywano zaangażowanie pracowników nadleśnictw w celach politycznych, nie mających związku z planami rozprzedaży leśnego majątku państwa. Służyli określonym opcjom politycznym w ich politycznych zmaganiach.

prof Jan Szyszko Minister Środowiska
prof Jan Szyszko Minister Środowiska
DGLP
Dyrektor Generalny LP K. Tomaszewski

Dziś znaczenie leśników jest marginalne. Zostało zniszczone przez Konrada Tomaszewskiego i Jana Szyszko (PiS). Działania*, które podejmowali, tylko ślepemu mogły się wydawać, że cokolwiek znaczą i budują w interesie Lasów Państwowych. Działali dokładnie w przeciwnym kierunku. Doprowadzili do stanu obecnego zniszczenia gospodarczego na obszarze trzech puszczańskich nadleśnictw (Białowieża, Browsk, Hajnówka) jak i zniszczenia znaczenia społeczności leśnej w kraju oraz image leśnika w państwie.
Skorzystał, lub raczej skorzystali ci, co mieli skorzystać.
Czapki z głów przed Obywatelami: Konradem Tomaszewskim i Janem Szyszką.

Oczywistym jest, że inni przebierańcy leśników jak Zaleski, Dawidziuk, Matusiak, Pigan czy Wasiak też zasługują na odznaczenie „Kornika LP” – razem z diamentowym kordelasem. O ministrach Środowiska nie wspominając.
Jasnym jest osłabienie gospodarcze Polski oraz niszczenie zasobów przyrodniczych. A może ktoś tego ne dostrzega? ** – Ale czy to ważne?
Skala manipulacji, której ulegają leśnicy jest ogromna. Dzieje się to przez wykorzystywanie ich uczuciowego związku z wykonywaną pracą, ich miłości i opieki nad środowiskiem nad którym trzymają pieczę, lub przez szykany centralizmu, wojskowego drylu i służbowej podległości.
I choć leśnicy zawsze stawali murem w obronie lasów, to nie zawsze dokładnie wiedzieli przeciw czemu konkretnie się jednoczą, lub raczej przeciw czemu są organizowani. Zawsze mamiono ich zagrożeniem Lasów Państwowych.
Czy mają tego świadomość?
Nikt nie miał czasu zgłębiać realnego zagrożenia. Wystarczył sygnał i larum i zielony lud pchał sie do okopów.

J.Piechociński wskazuje na zaistniałe realne zagrożenie dla LP

AWS i ówczesny Minister Środowiska oraz ówczęsni działacze polityczni przygotowywali prywatyzację LP połączoną z reprywatyzacją

J.Piechociński pisze m.in.: ” Przypominam te fakty głównie dlatego, że były minister ochrony środowiska , który zaproponował w/w rozwiązania, obecnie poseł PiS „biega” po mediach twierdząc, że dopiero teraz lasom grozi kryzys. Autor w/w projektu będącego śmiertelnym zagrożeniem dla lasów, odwołany ze stanowiska w październiku(a projekt z września) próbuje chyba zagłuszyć własne sumienie.”

 

Historia wskazuje, że jedynym realnym zagrożeniem dla Lasów (który zaistniał) w erze magdalenkowej Rzczypospolitej, była koncepcja prywatyzacyjna AWS. Warto rozwinąć ten skrót: Akcja Wyborcza Solidarności.
Tak jak wcześniej Solidarność (wraz z Kościołem Katolickim) wspierała rabunkową transformację, która pozbawiła Polaków fundamentu emerytalno-rentowego, tak w okresie rządów Jerzego Buzka i Mariana Krzaklewskiego były już mocno zakrojne plany prywatyzacyjne w stosunku do Lasów Państwowych. Ministrem Środowiska, któremu podlegały Lasy Państwowe był Jan Szyszko. Kto był Dyrektorem Generalnym ….
Wówczas nie udało się przeforsować tych projektów tylko z powodu oporu SLD i PSL.

Kiedy się zaczęło.
Wiadomość jaką nam wysłał Janusz Piechociński (PSL) jest cenna, bo przypomina fakt, który już jest kompletnie odwrócony – w publicznej przestrzeni spotykam się z brakiem wiedzy w tym zakresie. – Skoku na Lasy dokonywał Tusk z PO – co z faktami sie nie zgadza!
Manipulacja środowiska Jana Szyszko stworzyła z niego bohatera i orędownika obrony obecnego status quo Lasów.
Jednak zagrożenie (realne, nierealne, wykreowane) dla Państwa, i przekierowanie go na Lasy istniało wcześniej. Pośrednio dowiadywaliśmy się tego z informacji obozu PSL/SLD. To z niego wywodził się pierwszy znaczący po transformacji, i działąjacy w nowym ładzie pomagdalenkowym Dyrektor

J.Dawidziuk były Dyrektor Generalny LP
J.Dawidziuk były Dyrektor Generalny LP
Stanisław Żelichowski - Minister Środowiska
Minister Środowiska w rządzie w. Pawlaka i Wł.Cimoszewicza

Generalny Lasów Państwowych – Janusz Dawidziuk. W trakcie zmian własnościowych, które dokonywały się szybko, z rozmachem i przytupem, rozpoczęła działalność tzw. Komisja Majątkowa, mająca uspokoić (i zaspokoić) kościoły i związki wyznaniowe. Istotne było uzyskanie zaplecza duchowego i błogosławieństwa dla powszechnej rabacji – co oczywiscie wiązało sie z kosztami. W tym czasie Lasy Państwowe zostały obdarowane gruntami Skarbu Państwa figurującymi w ewidencjach jako „Ls”. Nie wszystkie te przejmowane działki miały wartość i znaczenie gospodarcze, lecz przekaz był jeden: brać wszystko, bo będzie to mienie, którym kraj zaspokoi roszczenia zewnętrzne (sic!). Każdy ze zrozumieniem podchodził do takiego wyjaśnienia kwestii. I nikt nie zastanawiał się skąd te roszczenia?!
To propaństwowe wytłumaczenie trafiało do wszystkich.
Jakże było patriotyczne i odpowiedzialne (sic!).
Lecz nikt nie zastanawiał się o jakie roszczenia chodzi, gdyż nikt jeszcze nie artykułował, by państwo miało roszczenia.
Nikt, prócz tych co je sprokurowali.
W ten spsób zgromadzono w jednym ręku (LP) lepsze i gorsze powierzchnie leśne. Cóż za gratka dla roszczeniobiorców, słusznych czy niesłusznych.
Minęło ćwierć wieku. W międzyczasie pojawił się „Żyd z Nowego Jorku”, bardzo ukrzywdzony, i choć bez żadnych papierów i weksyli, to strasznie namolny. Żyd, który już wcześniej potrafił sobie przygotować stosowne zaplecze w trakcie hanukowych przyjęć w Sejmie i pielgrzymek do Oświęcimia, czy budując eksteryorialne muzeum w centrum stolicy Polin – Warszawy.
PSL i SLD zgromadziły w jednym ręku ogromny zasób działek leśnych, których rozdrobnienie nie budowało mocy organizacji LP, ale zubażało ją i czyni tak do dziś. Jakże przewidujące były działania SLD/PSL w obszarze Lasów – pod zarządem Stanisława Żelichowskiego – orderu Ips typographus.

Rozdrobnienie majatku SP w zarządzie jednego z Nadleśnictw
Brak realnej możliwości prowadzenia gospodarstwa leśnego w rozdrobnionym areale jednego z Lesnictw

W jednym z nadleśnictw na dwoch i pół tysiąca działek gospodarzy jeden leśniczy, ponoszący odpowiedzialność za przekazany mu w nadzór majatek. Czy to możliwe?
Dla porównania: biblioteka składająca się z 2500 tomów zgromadzona w jednej szafie jest trudna do poznania. Tu zaś mamy 2500 działek na znacznym obszarze, tak małych i wąskich, że nie jest tam możliwa żadna racjonalna gospodarka i działalność. Ale koszty wciąż trzeba ponosić – geodezyjne i kartograficzne oraz związane z problemami sąsiedztwa, z nadmiernymi obciążeniami gospodarczymi. W dzisiejszym maraźmie i braku praktycznych rozwiązań to ewidentna fikcja funkcjonowania czegokolwiek.

Czyż później wielokrotnie nie manipulowano społeczeństwem? Straszono płotami do lasu. A przecież dostępność do lasu prywatnego w Norwegii jest o wiele większa niż do lasu państwowego w Polsce (nie mówiąc już o Parku Narodowym). Czyli rzecz nie leży w formie własności lecz w prawie o dostępności. Wskazuję na ten element nie z powodu nakłaniania kogokolwiek do zgody na prywatyzację czy reprywatyzację Lasów Państwowych. Tylko gwoli przekazania informacji o tym  elemencie manipulacji, którym posługiwał się wielokrotnie Jan Szyszko, po tym jak szczezły plany reprywatyzacyjne AWS.
Wskazywanie na dążenie do prywatyzacji czy reprywatyzacji Lasów było manipulacyjną sztuczką rozgrywaną w celach walki między zwaśnionymi poliklikami. Co nie oznacza, że temat nie istniał. Jak najbardziej istniał, o czym świadczą dokumenty udostępnione przez Wikileaks (pochodzące z ambasady SZA). Kartą prywatyzacji Lasów grali Donald Tusk czy Lech Kaczyński w kontekście  żydowskich roszczeń bezspadkowych (które, ta klasa polityczna sama sprokurowała).

Skąd się wzięły żydowskie roszczenia – krótkie wyjaśnienie
Wszyscy powinni wiedzieć, że w okresie PRL żadne roszczenie w kierunku państwa nie były podnoszone (dwustronne porozumienia miedzy PRL a innymi krajami zamknęły te kwestie ostatecznie – wydawało się). Istniało nieduże zadłużenie zaciągnięte w czasach E. Gierka.

Tadeusz Mazowiecki
Tadeusz Mazowiecki, Premier III RP
Prymas Polski J.Glemp
Prymas Polski w okresie magdalenkowej rabacji

Roszczenia wobec państwa pojawiły się wraz z transformacją, a roszczenia żydowskie wraz z powołaniem przez T. Mazowieckiego tzw. Komisji Majątkowej, która na zasadzie decyzji urzędniczych obdarowywała kościoły. Obdarowała także (a może zasadniczo taki był jej cel?) naprędce odtworzone żydowskie kahały (pojawiły się jak grzyby po deszczu – cudownie odrodzone z 40-letniego niebytu). Kahały (gminy żydowskie), majątek którym ich obsypano, szybko przeniosły za ocean, co wzbudziło euforię i entuzjazm w „nowojorskich parchach” (jak pisał swego czasu Rafał Ziemkiewicz) i tym samym wywołalo pojawienie się jeszcze większego apetytu. A ten apetyt wyzwolił roszczenia tzw. bezspadkowe. Bo skoro tak gładko poszło ze szwindlem na kahały …

Lasy i roszczenia żydowskie w dokumentach udostęnionych przez Wikileaks
Prezydent III RP https://www.polskawlesie.pl/uncategorized/kaczynski-w-dokumentach-wikileaks
Lasy i roszczenia żydowskie w dokumentach udostępnionych przez Wikileaks
Premier III RP Donald Tusk https://www.polskawlesie.pl/uncategorized/komorowski-o-tusku-w-dokumentach-wikileaks

Ponieważ w państwie polskim niekoniecznie Polacy mają wiodący interes narodowy, więc problem zaspokojenia kahałów powoli przepoczwarzał się w problem wiele większej miary.
Odbywa się to różnymi ścieżkami osłabiającymi morale Polaków, siłę państwa, niszczenia jego edukacji i legislacji. Niszczenia jego suwerenności.


Różne elementy działań w kierunku osiągnięcia celu

Z reguły celu ostatecznego nie widać jasno i wyraźnie. Bo czy było widać cel w wysyłaniu Straży Leśnej do osłony działań gospodarczych w trzech puszczańskich nadleśnictwach? Medialne pohukiwania i kłótnie łatwo zamgławiały cel. Lecz po paru latach, chyba wszyscy już go widzą i mają świadomość, choć w tamtych gorących dniach wszyscy się oburzali, gdy ktoś miał czelność go wskazywać. Już nikt nie pamięta. Mózg wyparł ówczesne ostrzeżenia, tak jak wypiera wcięż trzeźwe i realne oceny. Po 4 latach wszyscy widzą, w którym dziś miejscu jest polski leśnik i leśnictwo. Jak wygląda Puszcza …
To był cel. Długoterminowy i w sumie łatwy do przewidzenia. Prysł autorytet i mores. Wstyd pokazywać się w mundurze.
Kto zyskał…

Jaki jest cel działania DGLP, gdy podejmuje wspomaganie idei reprywatyzacji LP – majątku, którym zarządza? Czy może chodzi o święte prawo własności?
Kpię sobie. Prywatyzacje, nacjonalizacje to przemiany, które dzieją się w całym świecie, także w wolnej, demokratycznej Europie Zachodniej. Trudno uwierzyć w manipulacje, iż święte prawo własności domaga się powrotu do stanu sprzed 75 lat. 75 lat! – Prawda, że to wygląda śmiesznie, gdyby nie było idiotycznie poważne.

Polski Związek Zrzeszeń Leśnych skupiać będzie prywatnych właścicieli lasów - DREWNO_PL' - www_drewno_pl
 DGLP zaś od wielu lat utrzymuje organizację (a może nawet przyczyniło się do jej powołania), której Prezes w jednym z wywiadów zwrócił jednoznacznie uwagę, że problem reprywatyzacji lasów istnieje, że należy go uwzględniać w działaniach planistycznych i legislacyjnych.

Wywiad Prezesa PZZL Władysława Pędziwiatra z R.Zubkowiczem
Prezes PZZL przedstawia swoje wizje, bolączki rzeczywiste i urojone – wywiad z Rafałem Zubkowieczem (Las Polski 3/2014)

„Tylko my, Polacy, oparliśmy się powszechnej  nacjonalizacji ziemi  w  byłym  bloku wschodnim — w  tym  kontekście  nasze lasy prywatne to  również ważne dziedzictwo historyczne. Nie chciałbym być złym prorokiem, ale musimy być realistami. Jeżeli zadamy sobie  pytanie,  czym  można  by zabezpieczyć przedwojenne  roszczenia, to  przecież wzorem wspomnianych państw ktoś może zwrócić się w kierunku lasów. Miałem okazję być w Bułgarii na konferencji organizowanej przez Konfederację  Europejskich  Właścicieli  Lasów, CEPF. Byliśmy w leśnictwie, które liczyło 1200 ha i było własnością 800 czy 900 współwłaścicieli, osób, których  roszczenia reprywatyzacyjne zostały w ten sposób zaspokojone.  Mają spółkę,  zarząd, walne  zgromadzenia.  U  nas takie przykłady są marginalne, ale czy da się coś  podobnego  wykluczyć? Do  czego zmierzam. Gdyby tak się stało  czego nie jestem zwolennikiem, oby politycy znaleźli inne  rozwiązanie  to  zmieni się struktura własnościowa lasów. Chciałbym jednak  zaznaczyć, że zupełnie czym innym  jest  zwrot lasów prawowitym,  przedwojennym  właścicielom. Czy ustawa będzie na  taką ewentualność przygotowana? Rolą ustawodawcy jest przecież taką ewentualność przewidywać.
 Wywiad z Prezesem Prywatnego Związku Zrzeszeń Leśnych   ukazał się na łamach Lasu Polskiego ( 3/2014 ). Jeszcze wówczas nie byłem dotknięty wilczym biletem tego „niezależnego” periodyku Las Polski i pozwolilem sobie na komentarz w stosunku do idei  roszczeń reprywatyzacyjnych PZZL (Las Polski 5/2014).

Komentarz do wywiadu z Prezesem PZZL
Polemika z tezami zawartymi w wywiadzie. Czy można uczciwie myśleć o jakiejkolwiek reprywatyzacji w warunkach tak znaczących zmian powierzchniowych, które dotknęły Polskę po 1944 roku nie z jej przyczyny, lecz przyczyn sojuszniczej zdrady.

„Wskazywanie przy tej okazji przez Władysława Pędziwiatra na roszczenia reprywatyzacyjne w  stosunku do obszarów leśnych w domniemaniu konieczności ich rozwiązania, łączy się z naganną (moim zdaniem) praktyką podważania obowiązującego prawa związanego z reformami i prawnymi uregulowaniami które wypełniły się w latach 1944 – 45. Rozwiązywanie tych spraw ponad półwieku po ich usankcjonowaniu, na zasadzie decyzji administracyjnych niszczy i burzy porządek oraz budzi zaniepokojenie milionów ludzi. Każda niesprawiedliwość, jeśli miała miejsce, powinna być regulowana na drodze sądowej, a nie decyzji administracyjnej czy uznaniowej. Wyrywkowe czy też cząstkowe manipulowanie przy rozwiązaniach przyjetych przez Polskę po II wojnie światowej, niczego nie naprawia, lecz uderza w ciągłość Państwa, w całość i jedność społeczeństwa. Rodzi kolejną, świeżą niesprawiedliwość.
Stowarzyszenie (PZZL) może otawrcie wystąpić o kasację dekretów o nacjonalizacji i reformie rolnej, zważywszy uprzednio, czy członkowie stowarzyszenia nie bazują w swej własności na gruntach pochodzących z reformy rolnej lub przejętych tzw Ziem Odzyskanych.”
Sprawa więc z pewnością była zauważona przez zarządców leśnych zasobów kraju (DGLP). Niestety nie było żadnej reakcji wówczas, i nie ma do dziś. Organizacja w dalszym ciągu jest utrzymywana ze środków DGLP.
Oficjalnie DGLP i rząd cały wskazują, że nie ma zgody na reprywatyzację majątku leśnego.

Porównanie granic i obszarów zajmowanych przez IIRP (do 1939) oraz IIIRP
To porównanie granic Polski z 1939 roku i z 2020 roku wskazuje jednoznacznie, że nie jest możliwa żadna prywatyzacja czy reprywatyzacja, że to co się dzieje (bez wyroków sadów powszechnych) lecz na mocy decyzji urzędniczych jest bezprawiem w kierunku zawłaszczania majątku wpólnego państwa i Polaków. Ewentualne roszczenia majątkowe należy przekierowywać do trójkąta: USA-Wlk.Brytania-Rosja (sygnatariuszy likwidacji IIRP i powstania PRL).

Dziś dołączę do tego ilustrację graficzną wskazującą na to, kogo reprywatyzować na ziemiach zachodnich, i czy uzgodniono już reprywatyzację z władzami Litwy, Białorusi i Ukrainy?

Piszę nie tylko po to by wskazywać na kompletną indolencję polskich władz, także tych zarządzających Lasami. Nawiązując do wcześniejszych wątków wskazuję, że mimo upływającego czasu żadne błędy nie są krygowane i naprawiane. A to świadczy, że mamy do czynienia z trwałymi działaniami w złej woli. Mamy kierunkowe poczynania przeciwko interesowi Polski i jej mieszkańcom.
Dziś, w Małopolsce, wypełniane i zaspakajane są leśne roszczenia mieszkańców Ukrainy i Łemków, i czyni to magdalenkowe państwo PiS. Czy nie chodzi tu o przekroczenie pewnej granicy, by o leśne majątki wystąpili sprzymierzeńcy zza Odry? Bo o co innego może chodzić. Może o dziejową sprawiedliwość? ***

Kto napisał tak złą Ustawe o lasach?
Od zawsze twierdzę, że Ustawa o lasach z roku 1991 jest zła.
Czy autorami są rzeczywiście ci, co nad nią pracowali? A może ktoś wskazał, kto ma nad nią pracować? Dobór ludzi nie zawsze jest oczywisty, jasny, przejrzysty i zrozumiały.
Kiedyś uważałem, i jeszcze 10 lat temu wskazywałem, że potrzebne jest odizolowanie Lasów Państwowych od Ministerstwa Środowiska, i ulokowanie ich w Ministerstwie Rolnictwa. Widzę, że to się dzieje (****). Lecz już wówczas (10 lat temu) pisałem, że każda zmiana systemowa czy strukturalna dotycząca Lasów Państwowych powinna być poprzedzona wprowadzeniem Konstytucyjnej Gwarancji własności Lasów (dla obywateli Polski!).
Dziś już nie uważam, że miejsce Lasów jest w jakimkolwiek ministerstwie.
Co się dzieje z ministerstwami obserwujemy bez wielkiej pasji, a raczej z dużym zniesmaczeniem. Sama translokacja LP nie uczni realnej poprawy. Z pewnością trwałe przecięcie pepowiny od ekologistycznego obskurantyzmu Ministerstwa Środowiska i wpływu tamtejszego aparatu może być poczatkiem nowej drogi (obawiam sie jednak, że Ministerstwo Środowiska zdąży jeszcze wspomóc UE w kierunku znacznego ograniczenia gospodarstwa leśnego w Polsce, tak jak to uczyniło z wieloma międzynarodowymi układami, np. Natura 2000).
Konieczne są zmiany systemowe i strukturalne. Te zaś nie wydają się możliwe do zrealizowania w obecnym stanie państwa.
Lasy powinny mieć dyrektora powoływanego przez Sejm, wybranego spośród 4 wskazanych przez kolegium wszystkich nadleśniczych i odwoływanego w związku ze wskazaniem tego kolegium, lub z powodu innych merytorycznych zastrzeżeń. Oczywiście powinno się to odbywać w oparciu o zasady awansu obowiązujące w Lasach Państwowych (projekt w trakcie realizacji). Lecz ma się to dziać w celu umożliwienia wykorzystania potencjału gospodarczego a nie jego likwidacji (jakby oczekiwał prof. K. Rykowski i inni admiratorzy zdrady interesów narodowych – etatowy pracownik IBL/DGLP – iluż jest jeszcze takich?).

DGLP wspiera reprywatyzację Lasów? Dywersja czy głupota. – Kto sprawuje nadzór nad Lasami? Kto sprawuje nadzór nad Polską?

 

*  – „działania, które podejmowali”: wysyłanie służb Straży Leśnej z obszaru całego kraju w celu interwencji przeciwko łamaniu prawa na obszarze 3 puszczańskich nadleśnictw – niezgodnie z prawem i w zastępstwie policji
** – Truchło Puszczy, truchło Hajnówki
*** Gadowski o zwrotach lasów Ukraińcom i Łemkom – https://www.youtube.com/watch?v=k8ntC0f0U80
Ips typographus
– kornik drukarz

 

Przeczytaj też:
Suwerenność Polski na podstawie wyników ankiety o polskiej pomocy dla Białorusi
Lasy wg Kosiorowskiego – system i struktura LP w obecnej organizacji prawnej nie jest nakierowany na Państwo lecz przeciw niemu
Lasy do konstytucji – sztuka dla sztuki a las dla lasu
Lasy do Konstytucji po raz wtóry
Polska jest bezbronna wobec nowoczesnej dywersji
Leśnicy uczcili pamięć prof. Szyszko w rocznicę śmierci
**** Geologia, leśnictwo i łowiectwo nowymi działami administracji rządowej