Tag

demokracja

Browsing

Filozofia znaczy mądrość

Owszem, interesują mnie rozważania filozoficzne. Jestem przekonany, że rozbudzają w każdym zainteresowanie światem, logiką, wiedzą. Prowadzą nas do światła.
Skupjając się bowiem na wiedzy i prawdzie, chcąc nie chcąc oddalamy się od świata potocznego i powszechnego, który dziś ze światłem mało ma wspólnego.
I nasze wnioski stają się wówczas inne – inne niż wnioski współplemieńców. Nasze spostrzeżenia są inne i reakcje także. Stajemy się spokojniejsi, wyrozumialsi. Tolerancyjni. Co nie oznacza, że tolerujemy wszystko, nawet brak tolerancji (czego, niestety, jesteśmy świadkami przy okazji walki z tzw. płaskoziemstwem, czy indoktrynacji anarchią ekologistyczną, wegańską, LGBT, fałszywie patriotyczną, tworzeniem wroga, etc, etc, etc).
Nie sądzę bym znał prawdę, ale jestem przekonany, że rozważania filozoficzne i takież dociekania zdecydowanie bardziej do niej przybliżają, bardziej niż ślepe poleganie na mediach czy przekazach polityków.
Z racji wykształcenia i zainteresowań nie wszystkie kierunki dyskusji toczących się w przestrzeni publicznej budzą moje zainteresowanie. Las i  środowisko – to bardzo szerokie pojęcia, i to im staram się poświęcać czas.
Gdy zmierzam się czasem z profesorem Wojciechem Sady1, próbując jego analiz na temat nauki, mam tę satysfakcję, że choćby przez wiek swój, porusza jej mizerię czasów raczej nam współczesnych. Oczywiście praca Jana Gwalberta Pawlikowskiego („Kultura a natura”), Frederica von Hayek („Intelektualiści a socjalizm”) czy analizy Helge Kragh („Wielkie spekulacje”) wskazują, że nieuka to nie jedynie rzecz dnia dzisiejszego. Ośmielam się jednak twierdzić, że w naukach przyrodniczych i humanistycznych to dziś dominanta. Oczywiście twierdzę tak, gdyż chciałbym mieć poczucie komfortu gdy idzie o zasób wiedzy samodzielnie zdobytej w czasach zamierzchłej – socjalistycznej „ciemności”.
Ta ciemność jednak ciemnością nie była, na co wskazuje profesor z Oxfordu Hang Ha-Joon w książce „23 rzeczy których Ci nie mówią o kapitaliźmie”. Twierdzi wręcz, że w upadłym obozie socjalistycznym poziom wiedzy i edukacji był znacznie wyższy niż w obozie przeciwnym. Ale ówcześni rządzący nie starali się, lub nie umieli wykorzystać tej przewagi. Może się bali? Czy wiemy dlaczego? Jakie były tego przyczyny?
Wracając do tematu filozofii i jej zainteresowania środowiskiem przyrodniczym, jestem dość wyczulony na pojawiające się w filozoficznych dysputach półprawdy lub ewidentne fałszywe watki, dysonanse.
Jeden z moich ulubionych felietonistów Adam Grobler (profesor, Instytut Filozofii Uniwersytetu Opolskiego oraz członek Komitetu Nauk Filozoficznych PAN) którego ironia i styl bardzo mi odpowiadają, na łamach „Filozofuj”, popełnia czasem taki dysonans w moim odbiorze nauki, że nie mogę się powstrzymać od zaklęcia – gdy zdarzy mu się wtręt na temat środowiska. Nie ma związku z wiedzą, lecz z potocznym przekazem znajdowanym w mediach brudnych od nietolerancji, niewiedzy, braku zainteresowania rzeczywistym obrazem i nierozpoznawaniem tematu w celu jego prawdziwego poznania i przekazu. Dzisiejszych treści medialnych jednolitych, gładkich jak covidowa sraczka.

Smog w lesie. A gdzie mądrość i filozofia

„W obliczu grozy dnia dzisiejszego książka Redlińskiego nabiera nowej wymowy. W radosnej opowieści z lat powojennych o przełamywaniu kolejnych tabu w Taplarach na Podlasiu znajduję słowa tyleż zabobonne, co jakoś prawdziwe i moralnie napominające. Jakby kto klona przy domu „ścioł, to i mnie podetnie!… I w lesie też nie można ścinać: nie wiadomo, kogo się ścina. To jakby drzewów nie ścinać, ludzi nie umieralib? Nie umieralib. To czemu ścinajo?… Gotować, grzać trzeba… Ale bez potrzeby drzewo ściąć albo pokaleczyć, o, grzech straszny”. Dziś w Polsce, między innymi z powodu wycinki drzew, smog ścina kilkadziesiąt tysięcy osób rocznie.”
Jestem leśnikiem (choć uzupełniałem nauki także na innym kierunku) i reaguję na zgrzyt, który pojawił się na samym końcu felietonu. Ponieważ koniec to swoiste przesłanie i morał, tym bardziej wprawił mnie w osłupienie. Bo jeśli nie mam wątpliwości co do przekazu Redlińskiego, to już odczytywanie go przez autora budzi mój sprzeciw.
Doprawdy, którą ścieżką krąży myśl, wiedza, doświadczenie autora, że łączy kwestie wycinek drzew w lesie ze smogiem?

Bogactwo przyrody w lesie gospodarczym – okolice Lądka Zdroju; prowadząc gospodarstwo leśne, a więc także wycinkę drzew (widoczny wyraźnie pień po ściętym świerku), odpowiada za smog?

Smog to określony stan atmosfery, zanieczyszczonej przez człowieka, pojawiający w określonych warunkach ciśnienia atmosferycznego, wilgotności, wiatru i w określonych obszarach — przestrzeniach zurbanizowanego świata.
Raczej nie spotkamy go w lesie, nie będzie go nawet na świeżej porębie.
Nie z powodu wycinki drzew powstaje smog.
Teraz o wycince.
Wiązanie wszystkiego, nawet już i smogu, z planową i racjonalną gospodarką leśną (w Polsce nie ma rąbanych i zamienianych na pola lasów deszczowych jak w Brazylii czy na Borneo) to już kompletna nieznajomość jej funkcjonowania. Lub uleganie mainstreamowym fałszerstwom.

Adam Grobler - Dalej, więcej, prędzej
Smog to bezpośrednia efekt m.in. wycinki drzew w lesie w Polsce – twierdzi „mądrość”

W sumie, w czasie najnowszej historii lasów w Polsce, wycięto taką samą masę drzew, jaka dziś rośnie! – Wydaje się to niemożliwe? Otóż lasyodnawialnym bogactwem naturalnym każdego kraju. Oczywiście gospodarka leśna musi chcieć wykorzystywać te atrybuty odnawialności. W Polsce jest to wykorzystywane: przybywa nie tylko powierzchni pod lasami, ale zwiększa się także ich masa na pniu. Zwiększają się więc także możliwości fotosyntezy. I zwiększałyby5 się możliwości pochłaniania „trującego gazu”, jakim już niektórzy nazywają dwutlenek węgla (CO2) – sic!
Elementami niewątpliwie powodującymi smog w miastach jest zła gospodarka przestrzenna i przyrodnicza, która tam ma miejsce. Większość korytarzy napowietrzających miasta została zabudowana decyzjami najczęściej tych, którzy dziś najgłośniej podnoszą kwestie smogu. Likwidacja terenów zielonych, zagęszczanie zabudowy — to ewidentne działania smogotwórcze. Nie trudno odszukać autorów tych działań (np. urbaniści i architekci pełniący nawet funkcje prezydentów miasta w Warszawie). Tym też jest zwężanie szerokości ulic w Warszawie, a w efekcie generowanie korków i większego spalania paliw. Mówimy o smogu a nie mówimy o instytucjach odpowiedzialnych za czyste powietrze, za jego kontrolę, za rozwiązania (nie zakazy!), które powinny ograniczać skażenie atmosfery. A winne są lasy (sic-!). – Ta podsuwana ludziom niedorzeczność zajmuje wielu z nich, zajmuje też prfesora filozofii.

Okolice Olecka
Lasy gospodarcze coraz czesciej przypominają parki i rezerwaty, w których specyficznie pojęta ochrona środowiska je unicestwia (okolice Olecka) . Czy takie też generują smog?

Smog to złe powietrze — i walka o jego jakość jest najistotniejsza. Lecz nie kwestią jest spalanie, lecz pozostaje kwestią jakość oczyszczania wyziewów i dymów. Państwo natworzyło wystarczająco dużo organów kontrolnych, by pilnować standardu. Czemu nie pilnuje? Czyż nie podpowiada Bartłomiej Sienkiewicz („…państwo to ch.., d… i kamieni kupa”)?
Nie węgiel jest tu winien, lecz sposób jego wykorzystania.

Nie tylko węgiel jest spalany w celach energetycznych. Mamy ropę, gaz, drewno. Każde masowe spalanie może być z łatwością kontrolowane. Ciężko jest natomiast kontrolować spalanie indywidualne. To jednoznacznie wskazuje kierunek: duże i mocne inwestycje w duże spalarnie (elektrociepłownie) wraz z zaopatrzeniem mieszkańców miast w energię, ciepło i zimno (tak, to nie przejęzyczenie – latem również w zimno) oraz polityka zachęt w kierunku gospodarstw indywidualnych poza sieciami miejskimi.

Adam Grobler – „Dalej, więcej, prędzej” – https://filozofuj.eu/adam-grobler-dalej-wiecej-predzej/ –  „Filozofuj!” 2019 nr 5 (29), s. 44.

 

Katastrofa klimatyczna jako wynik autorytaryzmu i społeczeństwa zamkniętego – a co z zatrutym środowiskiem

„Zamknięte może być społeczeństwo o kulturze plemiennej, ale i rozwinięte społeczeństwo pod rządami autorytarnymi, skrępowane nakazami i zakazami przez nieznoszącą sprzeciwu władzę. Dziś, w zglobalizowanym świecie, wyraźniej niż w czasach Bergsona widać, że społeczeństwo zamknięte nie jest w stanie spełnić obietnicy stabilizacji, bezpiecznego pławienia się we własnej wąsko zdefiniowanej kulturze. Odcięcie się od innych społeczeństw w sferze idei prowadzi do uwiądu kultury i zacofania technologicznego, w sferze handlu do zapaści gospodarki, a obecnie, nie tyle na dodatek, co raczej przede wszystkim, do katastrofy klimatycznej.”

Adam Grobler - Tęskonota za rajem utraconym
Ten raj straciła cywilizacja łacińska pod drzewem obfitości. Wiara, nad stratą dominującej roli to ślepota nad kosztami jakie ta cywilizacja przyniosła Ziemi, i wciąz ją nimi obciąża.

Stary Chińczyk z pewnością kiwa głową z politowaniem na takie treści. Pamięta bowiem czasy Prezydenta Nixona, gdy Chiny były bardzo zamkniętym i niedostępnym krajem, a ONZ walczyło wówczas z katastrofą oziębienia i nadchodzącym nieubłaganie kolejnym zlodowaceniem półkóli północnej3.
Zmiany klimatyczne i charakterystyka ziemskiego klimatu to zmienność i stała niestabilność. Świadczy o tym choćby pomnik poświęcony walce z

Boczna inskrypcja
Kamień poświecono nie tylko zwycięstwu nad szarańczą

szarańczą stojący w parku w Zwierzyńcu4. Świadczą zapisy historyczne. Na rycie wspomnianego wyżej pomnika przeczytamy zaś o tym jaki wysiłek ponióśł „lud Boży” ku pożytkowi swojemu i Bożemu. Ale ani słowa o tragedii zmian klimatycznych, zamkniętym społeczeństwie czy autorytarnych rządach.
Oczywiście indoktrynacja była zawsze, lecz już jej skale były różne. Z pewnością miały też związek z etyką i morale. W dobie upadku autorytetów (gdy profesor filozofii łączy smog z wycinką lasu) i możliwości jednoczesnego wpływania na „lud Boży” przez medialne przekazy, zuchwałość i brak oporów moralnych buduje w społeczeństwach bardzo różnorodne teorie, które służą odwracaniu uwagi od realnych problemów lub działań władców tego świata.
Dziś, gdy Chiny są otwarte na świat, ale nie uległy indoktrynacji „pseudowolności” czy „pseudodemokracji” mamy w przestrzeni światowej doktrynę globalnego ocieplenia o podłożu antropogenicznym – czyli jak wskazuje profesor Adam Grobler – mamy katastrofę klimatyczną. Ta doktryna czy strategia generuje określone legislacje i działania. Generalnie nie chroni ona środowiska w biednych i ubogich krajach, lecz manipuluje obszarami bogatymi i efektywnymi gospodarczo: gdyż tylko tam możliwe jest wygenerowanie sowitych korzyści.
Czemu Adam Grobler łączy katastrofę klimatyczną z społeczenstwem zamkniętym i autorytarnymi rządami? Czy nie ulega dominującej manierze? Która przecież ma określony cel.

Fragment z krajobrazu Niemiec, wyeksportowanego do krajów trzeciego świata

Katastrofa klimatyczna – jeśli rzeczywiście jest – to wynik skażanego od lat środowiska. To środowisko jest w największej mierze skażane przez cywilizacje zachodu, a więc cywilizację najmniej autorytarną, choć dziś trudno już na to wskazywać jednoznacznie. I dziś generowana jest tu doktryna katastroficzna wraz z tworzeniem legend w postaciach, np.: Al Gore czy Grety, które to wygladając z każdej szuflady, wraz ze stworzonymi im do pomocy organizacjami suto dotowanymi przez cywilizacje zachodu, budują społeczeństwo proli. Czy filozofia ma tu jakieś zadanie do wypełnienia? – i wzmacniania klasy rządzącej i posiadającej?

Adam Grobler – „Tęskonota za rajem utraconym” – https://filozofuj.eu/adam-grobler-tesknota-za-rajem-utraconym/ – „Filozofuj!” 2021 nr 2 (38), s.42

 

Filozof w czasach zarazy

Wszyscy mamy świadomość uproszczeń, które obserwujemy wokół.
Upolitycznienie i ideologizacja sięgnęły bruku. Dosięgły nie tylko Adama Groblera. Ciężko jest się odnaleźć uczciwości i prawdzie w zawłaszczonej rzeczywistości, gdy dodatkowo ma się jakiś ponadprzeciętny apetyt. Słabość i słabostki nie tyle niszczą naszą własną duszę co ciagną do piekielnych czeluści wszystkich, którzy wierzą, że mamy elity, uczciwość i sprawiedliwość. Gdyby się nie dali ciagnąć to i A. Grobler byłby czystszy i filozofia mądrzejsza.
Filozofia znaczy umiłowanie mądrości – mądrość. Jeśli Adam Grobler jest filozofem to znaczy, że jest mądry. Jeśli jest mądry to jak rozumieć jego słowa?
A jeśli mówi wprost, dosłownie, bez podtekstu, to czy jest madry? Czy Grobler jest filozofem?

* * *

Rzeźba. Mysliciel. A.Rodin
Myśliciel – A.Rodin

1. Wojciech Sady – https://filozofuj.eu/wojciech-sady-o-spolecznych-warunkach-powstania-rozwoju-nauki/ (Filozofuj – 2016 › nr 4 (10) )
https://filozofuj.eu/wojciech-sady-o-tym-ze-fakty-nie-sa-nam-dane/ (Filozofuj – 2020 nr 6 (36) )
2 Lasy wycięły więcej niż mają – https://www.polskawlesie.pl/las/lasy-wyciely-wiecej-niz-maja
3. Ocieplenie klimatu czy klimatyczne zmiany –  https://www.polskawlesie.pl/panstwo/ocieplenie-klimatu-czy-zmiany-klimatyczne
4. Pomnik szarańczy – https://www.polskawlesie.pl/swiat-nie-jest-taki-zly/pomnik-szaranczy
5. I zwiększałyby się – ideologia, która dzis dominuje w państwie, dominuje też w przestrzeni Lasów. To ideologia ekologistycznego obskurantyzmu i anarchii, która nie realizuje nawet zapisów istniejącej Ustawy o lasach wskazującej na ich wielofunkcyjność. Nadreprezentatywność ochrony biernej, sztucznego tworzenia zasobów martwego drewna nie ma żadnego związku z wiedzą i nauką – pod pozorem tej ideologii niszczony jest wspólny majątek Polski i Polaków, niszczone jest znaczenie Polski i jej rola w Europie i świecie.

Ludzie głupi v. ludzie mądrzy
Czy zgodzimy się z Russellem?

 

Z całą pewnością walczyli za dzisiejszą Polskę?
walczyli za Magdalenkę
walczyli za Michnika i Mazowieckiego
walczyli za Reagana i Sorosa
zginęli za Balcerowicza i Lewandowskiego
za Bieleckiego i Kulczyka
za wojnę w Iraku i Afganistanie
za neobanderyzm i Jedwabne
za Glempa, Ambroziaka i Komisję Majątkową
za reprywatyzację kahałów i Ustawę 447.
Walczyli za Polskę i solidarność.

 

pieśń pierwotnie śpiewana przez Jana Krzysztofa Kelusa

Najczęściej mamy przekonanie, że nasze sądy są niezależne i pochodzą od nas samych. Są naszą wewnętrzną cechą. Nie zastanawiamy się nad tym, czy rzeczywiście są nasze nie mówiąc już o tym, że przekonani jesteśmy, iż samodzielnie dysponujemy swoją wolą. Pozostawmy jednak wolę na boku i skupmy się na naszych sądach, poglądach.

EEksperyment Ascha w Polsce
Eksperyment Ascha w …Polsce

Gdy się rodzimy jesteśmy jak niezapisana kartka. Uczymy się, edukujemy. Poznajemy wiedzę. Lecz nie tylko. Szkoła przedstawia nam wycinek wiedzy, wycinek określony o którym ktoś zdecydował, że ma być ten i taki, a nie inny. Czy zadecydował w dobrej wierze? Może zadecydował w określony sposób i w określonym celu? Może chce byśmy go kochali lub polubili to co i on lubi?
A może to nasi rodzice ustalili jaki ma być program w szkole? Czy możemy podejrzewać, że nasi rodzice napisaliby program szkolny ze szkodą dla swych dzieci? Czy to wasi rodzice napisali te programy szkolne? Czy mieli jakiś wpływ na nie? Nie wiecie? Zapytajcie.
Ale nie zapomnijcie też zapytać, kto dla nich napisał programy szkolne?
Szkoły i nasza edukacja są pozbawione nachalnej propagandy politycznej. Miękka propaganda pod maską określonego doboru i kierunków, do której już przywykliśmy, ale która ostatnio też zaczyna być dostrzegana i kontestowana jest jednak widoczna wyraźnie.
Pewne ideologie są przemycane przez dobór lektur, nacisk na określone elementy historyczne. Apele rocznicowe czy z okazji ustanowionych świąt państwowych. Nachalna religia zaczyna się ścigać z nie mniej nachalną nową wiarą – LGBT, gender, ekologizmem czy cieplarniaryzmem. Tylko filozofia sił nie ma, wykluczona przez D. Tuska z uniwersyteckich kątów. – Po cóż ludowi mądrość (stgr. φιλοσοφία od: stgr. φίλος – miłość i stgr. σοφία – mądrość )?

Lecz w czasach demokracji liczy się pogląd dojrzałego czy raczej pełnoletniego już obywatela. Jeśli szkoła nie miała wielkiego i decydującego wpływu na jego polityczne oblicze, to teraz na jego duszy odciskają swe piętno szeroko pojęte media. Czy jest w stanie świadomie i samodzielnie dokonać właściwego, dobrego dla niego wyboru? Wydaje się, że to nic trudnego (?).

Asch Solomon
Asch Solomon

Solomon Asch(1907-1996)
Ten urodzony w Warszawie i zmarły w USA psycholog wskazał na istniejące zależności w ocenie faktów i rzeczywistości przez człowieka. Czy to realna wiedza, czy tylko nic nie znaczące badania i eksperymenty? W każdym bądź razie eksperyment Ascha okazał się znaczącym, powszechnie cenionym wśród psychologów, a także stał się zaczynem do rozwoju dziedziny pn.: psychologia społeczna.

Eksperyment Ascha

A, B czy C - która kreska jet podobna do tej pierwszej? Doświadczenie Ascha
A, B czy C – która kreska jet podobna do tej pierwszej?
Doświadczenie Ascha

Asch porównał dwie sytuacje: całkowicie immanentną ocenę sytuacji oraz oceny powstałe pod wpływem zewnętrznym. Swoje badanie Asch przeprowadził w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku1.
Uczestnicy eksperymentu otrzymali od Ascha dwie kartki a na nich rysunki. Na pierwszej był rysunek pojedynczej kreski określonej długości. Na drugiej kartce były narysowane trzy kreski różnej długości -ale jedna z nich była tej samej długości co kreska narysowana na pierwszej kartce. Uczestnicy eksperymentu mieli porównać trzy kreski z drugiej kartki i wskazać, która z nich ma podobną długość do tej kreski umieszczonej na pierwszej kartce. Tą ocenę wykonali samodzielnie i niemal bezbłędnie (98 procent uczestników eksperymentu wskazało prawidłowo odpowiadającą kreskę). Zrobili to niezależnie i o własnych siłach.
W drugiej części eksperymentu wzięły również udział osoby działające w porozumieniu z Aschem. Każdy z uczestników został otoczony przez namiętnie dyskutującą grupę jego współpracowników. W różnych sytuacjach wprowadzali oni fałszywe informacje na temat długości kresek. Dyskutowali o tych długościach i w większości artykułowali świadomie błędne wnioski.

W takich okolicznościach niemal 37 procent uczestników wskazało błędnie na inną długość kreski. Zmienili swoje pierwotne – odzwierciedlające rzeczywistość – stanowisko. Pod wpływem większości zwątpili w swoje zmysły. Jednocześnie nie potrafili lub nie chcieli wskazać rzeczywistej przyczyny zmiany swojego stanowiska. Zaprzeczali, by dokonali tego pod wpływem obcych słów czy sugestii.
Co sądzicie o tym eksperymencie? W jakim świetle rysuje człowieka, i to człowieka ponadprzeciętnego – gdyż uczestnikami eksperymentu byli studenci uniwersyteccy? Co sądzić w takim razie o możliwościach oceny realiów w takich okolicznościach przez osoby przeciętne? O czym świadczą wyniki tego eksperymentu?

Konformizm
Konformizm to nadmierne, bezkrytyczne przyjmowanie i stosowanie się do norm, bezkrytyczne identyfikowanie swoich celów z celami grupy, mechaniczna akceptacja wszelkich zasad i wartości, bierna uległość, bezmyślna aprobata reguł głoszonych przez innych.
Eksperyment psychologiczny Solomona Ascha dotyczył zagadnienia konformizmu informatycznego.
Nakładam wyniki eksperymentu na warunki polskie.
Wśród 20 milionów Polaków mających prawa wyborcze w naszym kraju, niemal 38 procent może bezwolnie przytakiwać zdaniu innych. Te 38 procent to mogą być wszyscy, którzy w badaniach preferencji mają zamiar zagłosować na PO lub ci wszyscy, którzy wybierają dziś PiS.
To ogromna rzesza ludzi. Siedem i pół miliona sztuk wyborców. Czy to oni wszyscy są wśród tych 48 procent aktywnie uczestniczących w wyborach?
Czy dokonywany przez nich wybór jest racjonalny.
A jak ma się sprawa w kwestii Puszczy? Czy możemy tu mówić tylko o 38 procentach ogłupiałych? Długookresowa manipulacja ekologistyczna pod kątem miłości do przyrody, wskazuje od dziesiątków lat, że tylko zgniłe drzewo stanowi wartość. Że tylko zgniła Puszcza, zjedzona przez kornika świadczy o bogactwie przyrodniczym, że karygodna jest produkcja drewna, desek, parkietu, opału. Że te rzeczy, jako ekologiczne produkty kupimy tylko w Super Markecie, najlepiej by były zachodniej proweniencji, gdyż wiadomo, że na zachodzie standardy ochrony przyrody i wycinki są lepsze!

St. Remuszko - Gazeta Wyborcza. Początki i okolice-kalejdoskop.
St. Remuszko – Gazeta Wyborcza. Początki i okolice-kalejdoskop.

Polska jest wyjątkowa. Nie dlatego, że wydaje się nasza. To tu odbywa się wyjątkowa manipulacja, na wyjątkową skalę. W kilka lat po powstaniu Gazety Wyborczej Stanisław Remuszko opisał realne standardy środowiska tego medium. A historia wydania książki: „Gazeta Wyborcza”. Początki i okolice (kalejdoskop) uświadamia realia państwa poliklik.
*
Eksperyment Ascha wskazuje, że ludzie mogą odbierać prawdę nie według jej faktów, lecz według wskazań jakie otrzymują post factum od innych i masowych środowisk zewnętrznych. Takimi są w dzisiejszych czasach media. Wszelkie media, które wskazują w sposób ukierunkowany należy przyjąć za niewiarygodne, kłamliwe i oszczercze. A wszelkie działania władz i właścicieli mediów w tym kierunku musimy uznać za zagrożenie dla społecznego postrzegania rzeczywistości. Nie publikowanie części faktów, pomijanie ich, to świadome działania dezinformacyjne, uderzające w podstawy istoty demokracji.
To nie jest wolność słowa lecz kaganiec.

Więzienie za marihuanę
Czym są wszelkie działania w kierunku uzależniania i ukierunkowywania zachowań ludzi? Jednocześnie Państwo walczy z leczniczą marihuaną, wskazując na możliwości uzależnień? I kryminalizując ją. A może chodzi o obawę, że lecznicza marihuana znieczulić może na medialne oszustwa?
Ludzie powinni mieć świadomość, że żyją w manipulowanym kraju. Prawda i rzeczywistość są tu jedynie plasteliną w łapach zachłannych ideologów lub materialnych malwersantów. Tak też w większości należy postrzegać słowa o ojczyźnie, patriotyzmie i dobru społecznym padające ze wszystkich istotnych i znaczących „poliklik” jak i kościoła. Nie jest prawdą to co przekazują. Wystarczy porównać to co osiągają z korzyściami kraju i jego mieszkańców.

O znaczeniu kłamstwa pisał kilka lat temu Wojciech Błasiak – „Rola nieprawdy w systemie medialnym III Rzeczypospolitej”2.
Grupa naukowców3 Uniwersytetu Warszawskiego podpisała list przeciw tendencyjności mediów.
Oni również przywołują wyniki eksperymentu Ascha. I choć byli tacy6, którzy wskazywali na swoje wątpliwości, to uważam, że zarówno eksperyment Solomona Ascha, jak również sprzężony z nim eksperyment Stanleya Milgrama4 (wskazujący na bezkrytyczne uleganie wpływom tzw. autorytetów oraz metod ich „produkcji”) stanowią o drodze, którą nam wytyczono.

Czyja to właściwość
Czy stan umysłu zależy od wykształcenia? Czy każdy człowiek ulega manipulacji lub jest konformistą? Czy ci co manipulują też są manipulowani? Czy …
A czy łatwo się przyznać do błędu? Do tego, że od lat, od ich dziesiątku ulegamy manipulacji, jesteśmy robieni w przysłowiowego konia? Czy łatwo powiedzieć samemu sobie: „Przepraszam”? Przeprosić samego siebie.
Czy to lekko zmienić swoje stanowisko, swoje poglądy, swoje zasady? Nazwać rzecz po imieniu?
Wydaje się trudno.
Ale tylko do momentu, gdy to uczynimy.
Zapraszam do wątpliwości, do zadawania pytań, do sceptycyzmu w stosunku do dzisiejszej rzeczywistości. Szczególnie zaś do tej, w którą uwierzyliśmy.

Wróg jest jeden
Kraj nie ma wroga zewnętrznego. Ma przede wszystkim wrogów wewnętrznych, którzy manipulują nami, i w ten sposób osiągają własne korzyści i budują potęgę obcych. Żadne 500+, żadna dodatkowa emerytura, żadne ograniczenia emerytalne czy Orliki nie budują naszego dobrostanu, bo nie budują naszego Państwa, bo nie usprawniają systemu i struktury. Stanowią jedynie zasłonę dla mafii politycznych i sił zawłaszczających państwo i kraj.

Ha-Joon Chang 23 Rzeczy, których nie mówią Ci o kapitaliźmie
Ha-Joon Chang 23 Rzeczy, których nie mówią Ci o kapitaliźmie

Profesor z Oxfordu, Koreańczyk Ha-Joon Chang, ekonomista badający cywilizacje świata, obeznany z różnymi kulturami, stwierdza jednoznacznie, że nie położenie geograficzne i nie zasoby naturalne, nie szczególna pracowitość i mądrość budują dobrostan społeczeństw i państw. – Jest to zależne od elit. Jeśli elity utożsamiają się z własnymi krajanami, z ludem, to kraj jest mocno rozwijany i osiąga w tym rozwoju nadzwyczajną wartość dodaną.
Jeśli klasa tzw. elit jest wyalienowana i nie utożsamia się z mieszkańcami, to kraj jest przegrany.
W Polsce wciąż trwa zjawisko wynarodowienia i wyalienowania „elit”, które opisał Przemysław Wielgosz5 w eseju: „Pięćset lat kacetu. Ojczyzna pańszczyzna.” I choć formalnie pańszczyzny już nie ma (została zniesiona nie przez elity kraju, została zniesiona – lecz przez zaborców) to system i struktura władzy wciąż dzielą społeczeństwo. Wciąż trawi nasz kraj innego rodzaju pańszczyzna, która dzieli ludzi na lepszych i gorszych. Ludzie nie mają wpływu na to co dzieje się w ich państwie – w związku z tym nie traktują państwa jako swojego. Może być żydowskie, jankeskie czy niemieckie. Wydaje mi się, że dziś bój wciąż się toczy właśnie o to. Czyje ma być.

J.N.Lewicki, Rzeź galicyjska
J.N.Lewicki, Rzeź galicyjska

*
W taństwach autorytarnych, totalitarnych wiedza o zachowanich społecznych jest wykorzystywana od dawna. Goebels – minister niemieckiej propagandy nie wahał się masowym kłamstwem zarządzać i wpływać na masy.
Manipulacje społeczeństwem mają zupełnie inne realia niż kontrolowana manipulacja niewielkiej grupki ludzi lub pojedynczego człowieka.

Dzisiejsze realia są zdecydowanie inne niż w czasach Solomona Ascha. Jest wiele elementów, które mają wpływ na wybory dokonywane przez ludzi.
Z całą pewnością konformizm jaki wywołuje władza i jej oczekiwania nie zniknęły, i jeszcze długo nie znikną. Lecz władza nie jest masowa, więc masa nie może być w pełni konformistyczna. Konformizm żywi się u koryta (które ma różny kształt i zawartość). Koryta po prostu nie starczy. Ileż by nie było tych akcji 500+, Orlików, etc. Ludzie zaczną też ją (władzę) postrzegać prędzej czy później w sposób na jaki zasługuje, i nazywać po imieniu.
Czy tak wygląda prawda?

W służbie Polsce
W służbie Polsce

Psychologia społeczna – dziedzina nauki z pogranicza psychologii i socjologii badająca w jaki sposób obecność innych ludzi i ich działania wpływają na psychikę jednostki. Bada w jaki sposób ludzie wywierają wpływ na sposób myślenia, emocje i postawy innych ludzi zarówno nieświadomie, jak i celowym działaniem (Wikipedia).
Zapraszam do zajrzenia pod poniższe linki:
1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Ascha

2. Wojciech Błasiak: „Rola nieprawdy w systemie medialnym III Rzeczypospolitej” http://jow.pl/rola-nieprawdy-w-systemie-medialnym-iii-rzeczypospolitej/
3. Rzeczpospolita 08.02.2011: „Profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego w obronie prawdy” http://www.rp.pl/artykul/607247.html?print=tak

sygnatariusze listu: Prof. Lucjan Piela, dr Franciszek Rakowski, dr hab. Rafał Siciński, dr hab. Janusz Stępiński, dr hab. Leszek Stolarczyk, Prof. Krzysztof Woźniak, dr hab. Michał Cyrański, Prof. Zbigniew Czarnocki, Prof. Edward Darżynkiewicz, dr hab. Wojciech Grochala, Prof. Jan S. Jaworski, Prof. Marek K. Kalinowski, Prof. Tadeusz M. Krygowski, dr Piotr Leszczyński, Prof. Krzysztof A. Meissner, dr hab. Marek Pękała
4. Stanley Milgram – jeden z najwybitniejszych psychologów XX wieku, uczeń Solomona Ascha. http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Milgrama
5. Przemysław Wielgosz: „Pięćset lat kacetu. Ojczyzna – pańszczyzna.” http://lewica.pl/?id=26675&tytul=Przemys%B3aw-Wielgosz:-Pi%EA%E6set-lat-kacetu.-Ojczyzna-pa%F1szczyzna
6. http://sierkovitz.salon24.pl/277572,eksperyment-ascha

3 luty 2022 rok
Tworzenie autorytetów, także przez budowanie nieuki ma jeden cel. Nie jest nim dobrostan społeceństwa, lecz są to działania w kierunku pozbawienia społeczeństwa jego praw.