Tag

media

Browsing

Wiele mediów pod pozorem przekazywania ciekawego i powszechnie lubianego tematu nieustannie rozpowszechnia zupełnie inne wątki. Te poboczne kwestie są często oczkiem w głowie redakcji, bo to one niosą „kaganek oświaty”, niosą ideologię, która leży u podstaw ich (mediów) bytu.
Tworzenie nowego człowieka.
To powszechne sztuczki, w Polsce znane od samego początku istnienia Gazety Wyborczej1. Kraina Bugu – pismo zajmujące się etnografią i kulturą, polskiego dzikiego wschodu, przy tej okazji przemyca ideologię antropocentryzmu i bambinizmu – ideologię ekologizmu, która jest obca i nie  widoczna na obszarze dzikiego wschodu – naturalnego, racjonalnego regionu  i siermiężnego tradycją.

Anna Kamińska czyli egzaltacja

Kraina Bugu 24/2019 Uciec czyli wrócić - Anna Kamińska
Portret Anny Kamińskiej – Kraina Bugu 24/2019. Kiedy i skąd uciekła i gdzie powraca…

Anna Kamińska jest znana ze swojej książki o Simonie Kossak. Znam „Puszczę” Simony Kossak, słyszałem kilka jej popularnych opowieści przyrodniczych. Czy nie za bardzo uczłowieczała naturę?
Anna Kamińska odkrywa zaś nam swoją własną osobowość w wywiadzie, który się ukazał w numerze 24/2019 Krainy Bugu.
Ponieważ wywiad w dużej mierze dotyczył istoty postrzegania przez nią przyrody, takiej jaką by chciała by była, a zupełnie innego widzenia niż moje, tom się pofatygował skrobnąć parę zdań komentarza. Nic obraźliwego broń Boże. Po prostu starałem się uprzytomnić Pani Annie, jeśli by zwróciła uwagę na mój komentarz, i może jeszcze kilku osobom, które być może zaglądają na internetowe wydanie Krainy Bugu, że przyroda znajduje się zupełnie gdzie indziej. Nie znajduje się w jej głowie ani w żadnej innej. Tylko otacza ją, nas, niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy. I nie za bardzo się przejmuje (natura) egzalotwanymi myślami na jej temat.
Ku mojemu zaskoczeniu, niewinny całkiem komentarz zniknął.
Egzaltacja zwyciężyła.
Nosił wilk razy kilka…

Anna Maruszeczko
Felieton Anny Maruszeczko na łamach „Krainy Bugu”

W kolejnym numerze 25/2019 odnajdujemy autorski wykład o wilku Pani Anny Maruszeczko. „Nie patrzmy wilkiem na wilka” to jeszcze jedna odsłona ekologistycznego spojrzenia na naturę. Wykorzystując zlepek słów i skojarzenia z ludowymi przysłowiami oraz powiedzeniami przedstawia nam swój stosunek do zwierzęcia. Nie analizuje jego natury, etologi, lecz odnosi się do zwierzęcia przez pryzmat ludzkch „uprzedzeń”. I tu określenie infantylizm przyrodniczy to łagodne nazwanie przekazu o wilku Pani Anny Maruszeczko.
Wilk zna granice możliwości swojego działania doskonale. Nie jest głupi i wie na co może sobie pozwolić w stosunku do człowieka. Może tyle, na ile ma przyzwolenie od człowieka, przyzwolenie od ludzkiej legislacji. Legislacji aspołecznej, nie konsultowanej z ludźmi, z poszkodowanymi, narzuconej przez nie mających praktycznego związku z naturą. Narzuconych przez wielkomiejski i ogłupiały ideologią miejski tumult ekologistycznego obskurantyzmu.
Traktowanie wilka jak idioty. Jak to może świadczyć o autorce oraz o ludziach, którzy mają podobne spojrzenie? Powielanie tego w nakładzie Krainy Bugu to nie element edukacji, nie element przekazu przyrodniczego. To element indoktrynacji pseudoekologicznej i ideologicznej manipulacji. Dotyczy to regionu, w którym wielu jego mieszkańców wciąz ponosi straty od wilka. Których krzywda, zamiast zrozumienia i ubolewania jest zastępowana arogancką agitką propagandową w kierunku bezwzględnego uwielbienia dla zwierzęcia.
Uratowałem wilka z niewoli. Polowałem też na wilka, a on na mnie.Człowiek jest też wilkiem – czy nie zasługuje na ochronę
A to przecież człowiek był i jest wilkiem. Także dla wilka, gdy zachodzi konieczność i potrzeba.
Ogromne straty gospodarcze i krzywda ludzka dzieją się przy okazji ochrony innego zwierzęcia – bobra. Ten temat dopiero stoi przed redakcją Krainy Bugu. Pewnie niebawem przeczytamy „Lament bobra – czyli o płaczu mordowanego zwierzęcia”.
Ochrona zwierząt, wilka, bobra podjęta przez państwo w największym stopniu odbywa się kosztem i krzywdą poszkodowanych. Państwo i powołane służby nie są zainteresowane realizowaniem swoich obowiązków w zakresie ochrony człowieka. Nie skapi za to grosza na propagowanie informacji o braku szkodliwości tych zwierząt i o ich pożytecznej roli w środowisku. To te elementy działań państwa są doceniane przez redakcje, nie tylko Krainy Bugu. Nie są zainteresowane stratami, ukrywaniem strat czy zwykłą ludzką krzywdą. Bohaterami czyni się działaczy ekologistycznych, suto uposażanych, walczących z ludzkimi oczekiwaniami, z ludzką krzywdą w interesie ideologicznych celów.
Działania w kierunku pomocy pokrzywdzonym i redukowaniu szkód (które obniżają nasz wspólny dobrostan) nie są satysfakcjonujące i wiąż pozostają w ukryciu w przeciwieństwie natłoku propagandy w kierunku przeciwnym.

Zwycięża też cenzura i uniformizm ideologiczny, nie respektujący innych horyzontów, nie tylko myślowych.
Czy to faszyzm, czy komunizm, ciemność czy zieloność, i w jakich odcieniach?

Prenumeruję Krainę Bugu
Od kiedy tylko się pojawiła na rynku. Obszar którym się zajmuje kwartalnik jest mi bliski. Istotna dla mnie jest szata graficzna. Kwartalnik porusza problemy etnograficzne, społeczne, kulturowe. Ostatnio częściej spotykam się z treściami przyrodniczymi o jednoznacznym wybarwieniu ekologistycznym. Przekaz ten pochodzi od ludzi nie mających związków z praktyczną wiedzą przyrodniczą i polega na powielaniu przez nich ideologicznych teorii, czy egzaltacji, antropomorfizmu i bambinizmu. Razi mnie, gdyż od lat obserwuję naturę praktycznie, a wcześniej pobierałem nauki przyrodnicze. Zdumiewa tym bardziej, gdyż Kraina Bugu generalnie nie zajmuje się osobowościami wielkomiejskich społeczeństw i kultur, lecz obszarem zdominowanym przez kulturę wiejską i takież społeczeństwo. A więc na co dzień zanurzonym w naturze i od niej w dużej mierze zależnym.
„Miastowe”, niejednokrotnie przenosząc się na wieś, uciekając z miasta, zabierają się zaraz za robienie porządków na tej wsi. A to rynny się zapuchają spadającymi liśćmi, a to drewno do kominka z lasu jest passe, i trzeba do miasta – do marketu, bo tam jest upakowane w ekologiczną siatkę, a to pianie koguta zaczyna doskwierać ,czy zapach obornika rzuconego na ziemię, a przecież wystarczyłaby garstka chemi z worka. Czy to tak ma wygladać obszar nadbużńskich okolic? Czy Kraina Bugu przenicowuje mi moja krainę na swoją wilkomiejską modłę?
*
Cel. Mierz. Pal…
Jaki jest cel pojawiającej się, czy przemycanej do Krainy Bugu indoktrynacji pseudoekologicznej?

Czy to jakieś zobowiązanie finansowe, czy własna inicjatywa? Pytam oczywiście wyłącznie o usyniety komentarz…
Wilk jest dziki i w tym leży jego natura, tajemniczość i piękno. Poluje i pożera piękne sarenki, zagryza pasące się kury i owce a nawet i bydło, które już takie piękne nie są. A jak zagryzie kompletnego brzydala tego świata, czyli człowieka? – No coż, przecież to jego natura, i wypadki się zdarzają. Miejmy nadzieję, że to nie będzie dziecko tej, czy drugiej Anny… Że to tylko Deny z Londynu wyciągniety w domu swoich rodziców przez lisa z łóżeczka. Taka jego (lisa) natura.
A naturą człowieka jest takie działanie by tych strat i szkód nie było. Gwarantem tego powinno być państwo i jego urzędy.
Ani redakcja Krainy Bugu, ani Anna Kamińska czy Anna Maruszeczko tych krzywd nie widzą i nie naprawiają. W żywe oczy kpią sobie z ludzkiej krzywdy.
Nie dostrzegaja prawdziwej natury, bo w niej się nie zanurzają. Widzą ją oczami telewizora i ideologicznego antropomorfizmu – lecz ten nie jest prawdziwy – to wymysł czlowieka na potrzebę literackiego przekazu.
Te elementy nie budują prawdy, i nie służą w gruncie ochronie tych zwierzat. Kalecząc ludzi niszczą też zasady ochrony tych zwierząt.
Nie ma tu miejsca, by poruszyć przy tej okazji zniszczenia materialne jakie się dzieją w ludzkich domostwach i w majątku wspólnym kraju. Zniszczenia etyczne i moralne zawsze idą w parze z fałszem każdego ideologicznego przekazu.


Źródła
1  Stanisław Remuszko – Gazeta Wyborcza i okolice  

"Gazeta Wyborcza" Początki i okolice (kalejdoskop)
Okładka książki St. Remuszki
Stanisław Remuszko
Po odejściu z redakcji Gazety Wyborczej już tylko ostracyzm

 

 

 

 

 


https://youtu.be/a3YDYH7Goig

Anna Kamińska – „Ucieć czyli wrócić
Anna Maruszeczko – „Nie patrzmy wilkiem na wilka

 

 

Najczęściej mamy przekonanie, że nasze sądy są niezależne i pochodzą od nas samych. Są naszą wewnętrzną cechą. Nie zastanawiamy się nad tym, czy rzeczywiście są nasze nie mówiąc już o tym, że przekonani jesteśmy, iż samodzielnie dysponujemy swoją wolą. Pozostawmy jednak wolę na boku i skupmy się na naszych sądach, poglądach.

EEksperyment Ascha w Polsce
Eksperyment Ascha w …Polsce

Gdy się rodzimy jesteśmy jak niezapisana kartka. Uczymy się, edukujemy. Poznajemy wiedzę. Lecz nie tylko. Szkoła przedstawia nam wycinek wiedzy, wycinek określony o którym ktoś zdecydował, że ma być ten i taki, a nie inny. Czy zadecydował w dobrej wierze? Może zadecydował w określony sposób i w określonym celu? Może chce byśmy go kochali lub polubili to co i on lubi?
A może to nasi rodzice ustalili jaki ma być program w szkole? Czy możemy podejrzewać, że nasi rodzice napisaliby program szkolny ze szkodą dla swych dzieci? Czy to wasi rodzice napisali te programy szkolne? Czy mieli jakiś wpływ na nie? Nie wiecie? Zapytajcie.
Ale nie zapomnijcie też zapytać, kto dla nich napisał programy szkolne?
Szkoły i nasza edukacja są pozbawione nachalnej propagandy politycznej. Miękka propaganda pod maską określonego doboru i kierunków, do której już przywykliśmy, ale która ostatnio też zaczyna być dostrzegana i kontestowana jest jednak widoczna wyraźnie.
Pewne ideologie są przemycane przez dobór lektur, nacisk na określone elementy historyczne. Apele rocznicowe czy z okazji ustanowionych świąt państwowych. Nachalna religia zaczyna się ścigać z nie mniej nachalną nową wiarą – LGBT, gender, ekologizmem czy cieplarniaryzmem. Tylko filozofia sił nie ma, wykluczona przez D. Tuska z uniwersyteckich kątów. – Po cóż ludowi mądrość (stgr. φιλοσοφία od: stgr. φίλος – miłość i stgr. σοφία – mądrość )?

Lecz w czasach demokracji liczy się pogląd dojrzałego czy raczej pełnoletniego już obywatela. Jeśli szkoła nie miała wielkiego i decydującego wpływu na jego polityczne oblicze, to teraz na jego duszy odciskają swe piętno szeroko pojęte media. Czy jest w stanie świadomie i samodzielnie dokonać właściwego, dobrego dla niego wyboru? Wydaje się, że to nic trudnego (?).

Asch Solomon
Asch Solomon

Solomon Asch(1907-1996)
Ten urodzony w Warszawie i zmarły w USA psycholog wskazał na istniejące zależności w ocenie faktów i rzeczywistości przez człowieka. Czy to realna wiedza, czy tylko nic nie znaczące badania i eksperymenty? W każdym bądź razie eksperyment Ascha okazał się znaczącym, powszechnie cenionym wśród psychologów, a także stał się zaczynem do rozwoju dziedziny pn.: psychologia społeczna.

Eksperyment Ascha

A, B czy C - która kreska jet podobna do tej pierwszej? Doświadczenie Ascha
A, B czy C – która kreska jet podobna do tej pierwszej?
Doświadczenie Ascha

Asch porównał dwie sytuacje: całkowicie immanentną ocenę sytuacji oraz oceny powstałe pod wpływem zewnętrznym. Swoje badanie Asch przeprowadził w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku1.
Uczestnicy eksperymentu otrzymali od Ascha dwie kartki a na nich rysunki. Na pierwszej był rysunek pojedynczej kreski określonej długości. Na drugiej kartce były narysowane trzy kreski różnej długości -ale jedna z nich była tej samej długości co kreska narysowana na pierwszej kartce. Uczestnicy eksperymentu mieli porównać trzy kreski z drugiej kartki i wskazać, która z nich ma podobną długość do tej kreski umieszczonej na pierwszej kartce. Tą ocenę wykonali samodzielnie i niemal bezbłędnie (98 procent uczestników eksperymentu wskazało prawidłowo odpowiadającą kreskę). Zrobili to niezależnie i o własnych siłach.
W drugiej części eksperymentu wzięły również udział osoby działające w porozumieniu z Aschem. Każdy z uczestników został otoczony przez namiętnie dyskutującą grupę jego współpracowników. W różnych sytuacjach wprowadzali oni fałszywe informacje na temat długości kresek. Dyskutowali o tych długościach i w większości artykułowali świadomie błędne wnioski.

W takich okolicznościach niemal 37 procent uczestników wskazało błędnie na inną długość kreski. Zmienili swoje pierwotne – odzwierciedlające rzeczywistość – stanowisko. Pod wpływem większości zwątpili w swoje zmysły. Jednocześnie nie potrafili lub nie chcieli wskazać rzeczywistej przyczyny zmiany swojego stanowiska. Zaprzeczali, by dokonali tego pod wpływem obcych słów czy sugestii.
Co sądzicie o tym eksperymencie? W jakim świetle rysuje człowieka, i to człowieka ponadprzeciętnego – gdyż uczestnikami eksperymentu byli studenci uniwersyteccy? Co sądzić w takim razie o możliwościach oceny realiów w takich okolicznościach przez osoby przeciętne? O czym świadczą wyniki tego eksperymentu?

Konformizm
Konformizm to nadmierne, bezkrytyczne przyjmowanie i stosowanie się do norm, bezkrytyczne identyfikowanie swoich celów z celami grupy, mechaniczna akceptacja wszelkich zasad i wartości, bierna uległość, bezmyślna aprobata reguł głoszonych przez innych.
Eksperyment psychologiczny Solomona Ascha dotyczył zagadnienia konformizmu informatycznego.
Nakładam wyniki eksperymentu na warunki polskie.
Wśród 20 milionów Polaków mających prawa wyborcze w naszym kraju, niemal 38 procent może bezwolnie przytakiwać zdaniu innych. Te 38 procent to mogą być wszyscy, którzy w badaniach preferencji mają zamiar zagłosować na PO lub ci wszyscy, którzy wybierają dziś PiS.
To ogromna rzesza ludzi. Siedem i pół miliona sztuk wyborców. Czy to oni wszyscy są wśród tych 48 procent aktywnie uczestniczących w wyborach?
Czy dokonywany przez nich wybór jest racjonalny.
A jak ma się sprawa w kwestii Puszczy? Czy możemy tu mówić tylko o 38 procentach ogłupiałych? Długookresowa manipulacja ekologistyczna pod kątem miłości do przyrody, wskazuje od dziesiątków lat, że tylko zgniłe drzewo stanowi wartość. Że tylko zgniła Puszcza, zjedzona przez kornika świadczy o bogactwie przyrodniczym, że karygodna jest produkcja drewna, desek, parkietu, opału. Że te rzeczy, jako ekologiczne produkty kupimy tylko w Super Markecie, najlepiej by były zachodniej proweniencji, gdyż wiadomo, że na zachodzie standardy ochrony przyrody i wycinki są lepsze!

St. Remuszko - Gazeta Wyborcza. Początki i okolice-kalejdoskop.
St. Remuszko – Gazeta Wyborcza. Początki i okolice-kalejdoskop.

Polska jest wyjątkowa. Nie dlatego, że wydaje się nasza. To tu odbywa się wyjątkowa manipulacja, na wyjątkową skalę. W kilka lat po powstaniu Gazety Wyborczej Stanisław Remuszko opisał realne standardy środowiska tego medium. A historia wydania książki: „Gazeta Wyborcza”. Początki i okolice (kalejdoskop) uświadamia realia państwa poliklik.
*
Eksperyment Ascha wskazuje, że ludzie mogą odbierać prawdę nie według jej faktów, lecz według wskazań jakie otrzymują post factum od innych i masowych środowisk zewnętrznych. Takimi są w dzisiejszych czasach media. Wszelkie media, które wskazują w sposób ukierunkowany należy przyjąć za niewiarygodne, kłamliwe i oszczercze. A wszelkie działania władz i właścicieli mediów w tym kierunku musimy uznać za zagrożenie dla społecznego postrzegania rzeczywistości. Nie publikowanie części faktów, pomijanie ich, to świadome działania dezinformacyjne, uderzające w podstawy istoty demokracji.
To nie jest wolność słowa lecz kaganiec.

Więzienie za marihuanę
Czym są wszelkie działania w kierunku uzależniania i ukierunkowywania zachowań ludzi? Jednocześnie Państwo walczy z leczniczą marihuaną, wskazując na możliwości uzależnień? I kryminalizując ją. A może chodzi o obawę, że lecznicza marihuana znieczulić może na medialne oszustwa?
Ludzie powinni mieć świadomość, że żyją w manipulowanym kraju. Prawda i rzeczywistość są tu jedynie plasteliną w łapach zachłannych ideologów lub materialnych malwersantów. Tak też w większości należy postrzegać słowa o ojczyźnie, patriotyzmie i dobru społecznym padające ze wszystkich istotnych i znaczących „poliklik” jak i kościoła. Nie jest prawdą to co przekazują. Wystarczy porównać to co osiągają z korzyściami kraju i jego mieszkańców.

O znaczeniu kłamstwa pisał kilka lat temu Wojciech Błasiak – „Rola nieprawdy w systemie medialnym III Rzeczypospolitej”2.
Grupa naukowców3 Uniwersytetu Warszawskiego podpisała list przeciw tendencyjności mediów.
Oni również przywołują wyniki eksperymentu Ascha. I choć byli tacy6, którzy wskazywali na swoje wątpliwości, to uważam, że zarówno eksperyment Solomona Ascha, jak również sprzężony z nim eksperyment Stanleya Milgrama4 (wskazujący na bezkrytyczne uleganie wpływom tzw. autorytetów oraz metod ich „produkcji”) stanowią o drodze, którą nam wytyczono.

Czyja to właściwość
Czy stan umysłu zależy od wykształcenia? Czy każdy człowiek ulega manipulacji lub jest konformistą? Czy ci co manipulują też są manipulowani? Czy …
A czy łatwo się przyznać do błędu? Do tego, że od lat, od ich dziesiątku ulegamy manipulacji, jesteśmy robieni w przysłowiowego konia? Czy łatwo powiedzieć samemu sobie: „Przepraszam”? Przeprosić samego siebie.
Czy to lekko zmienić swoje stanowisko, swoje poglądy, swoje zasady? Nazwać rzecz po imieniu?
Wydaje się trudno.
Ale tylko do momentu, gdy to uczynimy.
Zapraszam do wątpliwości, do zadawania pytań, do sceptycyzmu w stosunku do dzisiejszej rzeczywistości. Szczególnie zaś do tej, w którą uwierzyliśmy.

Wróg jest jeden
Kraj nie ma wroga zewnętrznego. Ma przede wszystkim wrogów wewnętrznych, którzy manipulują nami, i w ten sposób osiągają własne korzyści i budują potęgę obcych. Żadne 500+, żadna dodatkowa emerytura, żadne ograniczenia emerytalne czy Orliki nie budują naszego dobrostanu, bo nie budują naszego Państwa, bo nie usprawniają systemu i struktury. Stanowią jedynie zasłonę dla mafii politycznych i sił zawłaszczających państwo i kraj.

Ha-Joon Chang 23 Rzeczy, których nie mówią Ci o kapitaliźmie
Ha-Joon Chang 23 Rzeczy, których nie mówią Ci o kapitaliźmie

Profesor z Oxfordu, Koreańczyk Ha-Joon Chang, ekonomista badający cywilizacje świata, obeznany z różnymi kulturami, stwierdza jednoznacznie, że nie położenie geograficzne i nie zasoby naturalne, nie szczególna pracowitość i mądrość budują dobrostan społeczeństw i państw. – Jest to zależne od elit. Jeśli elity utożsamiają się z własnymi krajanami, z ludem, to kraj jest mocno rozwijany i osiąga w tym rozwoju nadzwyczajną wartość dodaną.
Jeśli klasa tzw. elit jest wyalienowana i nie utożsamia się z mieszkańcami, to kraj jest przegrany.
W Polsce wciąż trwa zjawisko wynarodowienia i wyalienowania „elit”, które opisał Przemysław Wielgosz5 w eseju: „Pięćset lat kacetu. Ojczyzna pańszczyzna.” I choć formalnie pańszczyzny już nie ma (została zniesiona nie przez elity kraju, została zniesiona – lecz przez zaborców) to system i struktura władzy wciąż dzielą społeczeństwo. Wciąż trawi nasz kraj innego rodzaju pańszczyzna, która dzieli ludzi na lepszych i gorszych. Ludzie nie mają wpływu na to co dzieje się w ich państwie – w związku z tym nie traktują państwa jako swojego. Może być żydowskie, jankeskie czy niemieckie. Wydaje mi się, że dziś bój wciąż się toczy właśnie o to. Czyje ma być.

J.N.Lewicki, Rzeź galicyjska
J.N.Lewicki, Rzeź galicyjska

*
W taństwach autorytarnych, totalitarnych wiedza o zachowanich społecznych jest wykorzystywana od dawna. Goebels – minister niemieckiej propagandy nie wahał się masowym kłamstwem zarządzać i wpływać na masy.
Manipulacje społeczeństwem mają zupełnie inne realia niż kontrolowana manipulacja niewielkiej grupki ludzi lub pojedynczego człowieka.

Dzisiejsze realia są zdecydowanie inne niż w czasach Solomona Ascha. Jest wiele elementów, które mają wpływ na wybory dokonywane przez ludzi.
Z całą pewnością konformizm jaki wywołuje władza i jej oczekiwania nie zniknęły, i jeszcze długo nie znikną. Lecz władza nie jest masowa, więc masa nie może być w pełni konformistyczna. Konformizm żywi się u koryta (które ma różny kształt i zawartość). Koryta po prostu nie starczy. Ileż by nie było tych akcji 500+, Orlików, etc. Ludzie zaczną też ją (władzę) postrzegać prędzej czy później w sposób na jaki zasługuje, i nazywać po imieniu.
Czy tak wygląda prawda?

W służbie Polsce
W służbie Polsce

Psychologia społeczna – dziedzina nauki z pogranicza psychologii i socjologii badająca w jaki sposób obecność innych ludzi i ich działania wpływają na psychikę jednostki. Bada w jaki sposób ludzie wywierają wpływ na sposób myślenia, emocje i postawy innych ludzi zarówno nieświadomie, jak i celowym działaniem (Wikipedia).
Zapraszam do zajrzenia pod poniższe linki:
1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Ascha

2. Wojciech Błasiak: „Rola nieprawdy w systemie medialnym III Rzeczypospolitej” http://jow.pl/rola-nieprawdy-w-systemie-medialnym-iii-rzeczypospolitej/
3. Rzeczpospolita 08.02.2011: „Profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego w obronie prawdy” http://www.rp.pl/artykul/607247.html?print=tak

sygnatariusze listu: Prof. Lucjan Piela, dr Franciszek Rakowski, dr hab. Rafał Siciński, dr hab. Janusz Stępiński, dr hab. Leszek Stolarczyk, Prof. Krzysztof Woźniak, dr hab. Michał Cyrański, Prof. Zbigniew Czarnocki, Prof. Edward Darżynkiewicz, dr hab. Wojciech Grochala, Prof. Jan S. Jaworski, Prof. Marek K. Kalinowski, Prof. Tadeusz M. Krygowski, dr Piotr Leszczyński, Prof. Krzysztof A. Meissner, dr hab. Marek Pękała
4. Stanley Milgram – jeden z najwybitniejszych psychologów XX wieku, uczeń Solomona Ascha. http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Milgrama
5. Przemysław Wielgosz: „Pięćset lat kacetu. Ojczyzna – pańszczyzna.” http://lewica.pl/?id=26675&tytul=Przemys%B3aw-Wielgosz:-Pi%EA%E6set-lat-kacetu.-Ojczyzna-pa%F1szczyzna
6. http://sierkovitz.salon24.pl/277572,eksperyment-ascha

3 luty 2022 rok
Tworzenie autorytetów, także przez budowanie nieuki ma jeden cel. Nie jest nim dobrostan społeceństwa, lecz są to działania w kierunku pozbawienia społeczeństwa jego praw.